wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 5

Leon
Jestem w jakiejś stodole. Musze z tąd Uciec. Tomas to jakiś psychopata.
Wstałem i podszedłem do drzwi. Były otwarte. Ten frajer zapomniał zamknąć. Wybiegłem. W oddali zobaczyłem miasto a raczej wieś. Pobiegłem tam.
20 min później
Wszedłem do autobusu nr. 24. Jedzie on niedaleko mojego domu.
Violetta
Napisałam pełno SMS'ów do Leona. A co jeżeli coś mus się stało? Musze iść do niego do domu.
Jestem pod domem Leona.
-Dzień dobry, jest Leon?-Otworzyła jego mama.
-Nie ma. Coś się stało? Mąż nie chce mi nic powiedzieć.
-Nie nic. Dziękuję.
A więc Tomas go dorwał. Rozpłakałam się. To przeze mnie. Pobiegłam chyba na przystanek autobusowy. Zobaczyłam Tomasa.
-Co ty tu robisz? Gdzie Leon?-krzyczałam płacząc.
-Dowiedziałem się,że mu powiedziałaś ale rozumiem dlaczego. Ty go kochasz. Ale on już ciebie nie.
-Leon mnie kocha!
Podjechał autobus.

Podjechał autobus.
Tomas nagle mnie pocałował i trzymał mocno bym nie uciekła.

Leon
Wysiadłem z autobusu i zobaczyłem Violę całująca się z Tomasem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz