czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 1

                                                                  Violetta
Oh, jak dobrze wreszcie w domku.Niedawno skończyła mi sie trasa koncertowa i mam 2 miesiące odpoczynku. Na ten czas zaplanowałam sobie wycieczkę do Rzymu a potem do Egiptu.
Wszystkie formalności z wyjazdem załatwia moja menadżerka Alice.Niestety zawsze na takie wakacje jeżdżę sama albo z Alice. Teraz jadę sama ale to nic może kogoś poznam np. jakieś przystojnego Włocha w Rzymie.

                                                                    Leon
Za 10 minut zaczynają mi sie mega ważne zawody z motocrossa. Nie muszę się przejmować bo jadę ze słabymi zawodnikami i na pewno wygram. Wiem za bardzo się chwalę ale czasami tak mam jeśli wiem, że jestem od kogoś lepszy :) Chciałbym, aby moja dziewczyna Lara ze mną była,ale niestety właśnie jest na  pokazie Victorii Beckham.

10 minut później ...................
                                                                  Violetta
Boże jak mi się nudzi!!! Chyba wyjdę na dwór sie poopalać. Poszłam na górę sie przebrać w jakieś moje bikini. Chyba szukam go z 30 minut albo dłużej i cały czas nie mogę go znaleźć. Gdzie ja go wsadziłam?
O juz wiem! Olśniło mnie! Jeszcze nie szukałam w ostatniej mojej szafce na rzeczy tego typu.Jest! Znalazłam go !Wreszcie. Ale sie zmeczyłam. Szybko się przebrała, wzięłam ręcznik i krem do opalania, a następnie wyszłam przed moją willę, aby zrobić to co zamierzałam ;)

30 minut później .......................................
                                                               Leon
Własnie skończyły się zawody i tak jak mówiłem wygrałem, a te słabiaki nawet mi nie dorównały ( ;) xD ).
Teraz sobie pójdę się przebrać w normalne ciuchy, a następnie przejdę się spacerkiem, bo w taki ładny dzień jak można jeździć samochodem????

                                                               Violetta
Juz mi się znudziło opalanie. Bosz jaka ja jestem zmienna najpierw chce mi się odpoczywać, potem opalać, a teraz pójść na spacer. Dobra idę się przebrać w coś bardziej zasłaniającego moje ciało bo w samym kostiumie kąpielowym nie pójdę.Założyłam bezową sukienkę z białym paskiem, która sięgała mi do kolan. Do tego w tym samym odcieniu co sukienka baletki zaś włosy szczepiłam w wysokiego kucyka.

                                                               Leon
Kiedy sobie tak szedłem i patrzyłem coś na swoim telefonie nie zauważyłem, że wpadłem na jakąś brunetkę. W pewnej chwili gdy podniosła swoją twarz zobaczyłem jej przepiękne brązowe oczęta. Włosy miała czerwone jak róża zaś ubrana była w bezową sukienke. Jaka ona śliczna...............STOP!!! Ja mam dziewczyne nie zapędzaj się Verdas ona pewnie też ma jakiegoś chłopaka. Ale jestem ciekawy jak ma na imię.
- Jak chodzisz??? - krzyknęła
- Przepraszam ja nie chciałem po prostu nie zauważyłem ciebie- odpowiedziałem spokojnie
- To na następny raz patrz jak łazisz !!!!!!- znowu krzyknęła.
- Oki będę uważał- już chciała oddejść ale ja ja złapałem za rękę pociągnąłem, aby nie odeszła.
- Zaraz mi porwiesz sukienkę BAŁWANIE !!- krzyknęła zdenerwowana
- Oki już puszczam
- Jak sie nazywasz? - zapytałem jako pierwszy
- A co cię to?
- Tak się pytam.
- No dobra to Violetta Castillo.- odpowiedziała
- Taaa Violetta Cas.......
- Tak ta Violetta.
- A ty ja się nazywasz?
- Leon Verdas, ale jak chcesz mów do mnie po prostu Leon ;)
- A to ty jesteś tym międzynarodowej sławy zawodnikiem motocrosowym?
- Tak to ja ;)
- Może wymienimy się numerami telefonu?
- Możemy
- To mój numer 986342712- odpowiedziałem
- A to mój zapisz sobie 584612930- powiedziała
-  Już dzięki.
- Nie ma za co ;)
- Co jutro robisz? - zapytałem
- Nie wiem jeszcze.
- A co?
- Może byśmy się wybrali na kawę?
- Oki
- Dobra ja muszę już iść, a na ta kawę to się jeszcze zdzwonimy- odszedłem i puściłem do Violetty oczko.
Kiedy odszedłem uśmiechnąłem się pod nosem i poszedłem prosto do domu.

19.00..........................
                                                          Violetta
Właśnie weszłam do domu po tym cudownym spacerze. Oh jaki ten Leon jest cudowny ............. Ma takie piękne zielone oczy, jest taki wysoki. Ahh jak bym chciała mieć takiego chłopaka jak on. Ciekawe jak to jest z nim być? Violetta! Nie rozmarzaj się zapewne ma dziewczynę, albo narzeczoną a co gorsza żonę i dzieci. O nie to ostatnie wykluczam. Kiedy miałam zadzwonić do Francesci ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć i własnym oczom nie mogłam uwierzyć. Tyle lat nie wiedziałam tej osoby a tu taka niespodzianka.Tyle mi wyrządziła krzywd,a teraz do mnie po co przychodzi?
- Po co tu przylazłaś?
- Ja chciałam Cię przeprosić. Nie chciałam Cię skrzywdzić. Naprawdę.
-Tak ...............


--------------------------------------------------------
Nie wiedziałam jak zakończyć. Jak myślicie kto to przyszedł?
Jutro wieczorem next rozdział ;)



5 komentarzy:

  1. Zaprosiłaś więc jestem ^^
    Super rozdział, życzę weny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy rozdział czekam na nexta <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo ********; kiedy następny rozdział???????

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Dzisiaj znalazłam twojego bloga i powiem szczerze,że jest on odjazdowy ♥♥♥
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  5. <3 weny zycze wspanialy !
    Tini-XD-W.

    OdpowiedzUsuń