Violetta
W sklepie kupiłam jakies napoje i chipsy. Po powrocie do domu poszłam sie przebrać do swojego pokoju.Kiedy wykonałam ta czynnosc przypomniałaś sobię,że przychodzi dzisiaj do mnie Leon. Szybko podeszłam do kuchni, w której zaczęłam coś przygotowywać tzn. paluszki, colę oraz jakieś chipsy,które kupiłam w sklepie.Godzina 17.00
Własnie przyszedł Verdas. Siedzimy na kanapie w salonie. Rozmawiamy,śmiejemy się oraz wygłupiamy. Leon poprosił mnie abym przyniosła album gdzie są moje zdjęcia jak byłam mała. Zgodziłam się pod jednym warunkiem iż kiedy ja bede u niego to on mi pokarze swoje zdjęcia z dzieciństwa.
Jak tak oglądalismy te wszystkie zdjęcia przypomniały mi sie wspaniałe lata z mojego zycia,kiedy to jeszcze byłam mała.
- Ale ty byłaś ładna.-powiedział
- Nie to nie prawda
- Tak to prawda
- A właśnie,że nie
- A właśnie że nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Dobra wygrałaś. Nie byłaś ładna.
- Ej! To nie było miłe- powiedziałam i zrobiłam tzw. "focha"
- Foch forever?
- Yes
- Oj no nie badź taka
- No weź coś powiedź
- No odezwij się
- Proszę- kiedy to powiedział zrobił takie sweet oczka.
- Okey wybaczam Ci ale na następny raz nie wybaczę Ci- uległam
- Dziękuję- i cmoknął mnie w policzek,a ja się zarumieniłam
- Nie ma za co, ale pamietaj - ostrzegłam go
- Tak jest pani generał
- Okey ale proszę Cie nie nazywaj mnie tak
- Hah dobra
Gadalismy tak z jakieś jeszcze 2 godziny,az wreszcie zadzwoniła do niego Lara i powiedziała,że ma natychmiast przyjść do domu, bo ma mu coś waznego do powiedzenia.
Po pójściu Verdasa poszłam do łazienki wykońć wieczorne czynnosci i połozyć się spać.
Następnego dnia wstałamok południa,czyli jakoś o godzinie 11.30. Taa wiem lubię se długo pospać.
Wziełam przygotowany zestaw i powędrowałam do łazienka w celu ubrania się i wykonania czynnosci porannych.
Około godziny 12.00 zajadłam się swoim obiadem,aż tu ktoś dzwnił do moich drzwi. Jak sie okazało była to moja menadżerka Alice.
- Czesć Alice Co Cię do mnie sprowadza? - spytałam ciekawa
- A wiesz mam dla Ciebie niespodziankę! - krzykneła uradowana
- No jaką?
- Bedziesz brała udział w reklamie z bardzo sławnym piłkarzem!
- O jeju dziękuję Ci Alice na serio. A Czy bym mogła wiedzieć z kim bedę brała udział?
- Jasne ta osobą jest Diego Dominquez.
- Cooooooo!!!!!!!!!!!!!
- Cos się stało Violu?
- Tak- powiedziałam zła
- A powiesz co?
- Tak ten niby piłkarz kiedyś był moim chłopakiem, który mnie pobił oraz zdradzał z jakąś dziwką- powiedziałam
- Jezu kochany co ja zrobiłam!
- Wiesz słoneczko może ja odwołam tą sesję?- spytała
- Nie nie musisz jak chcesz mogę wziac w niej udział
- Na pewno jesli chcesz mogę ją w każdej chwili odwołać- powiedziała
- Nie napewno nie musisz
- Okey. Wiesz ja juz bede musiala isć kwiatuszku. Wiesz Patric chciał abym wczesniej wróciła bo ma dla mnie jakaś niespodziankę.
- Ok. Bay
- Bay. Całuski- powiedziała i wyszła.
Po wyjściu mojej menadżerki dokończyłam swoje śniadanie i wyszłam pobiegać.
Pobiegłam sobie do parku ale jak na moje nieszczęście zaczął padać deszcze. Czemu? Ja sie pytam. Przecież jak wychodziłam z domu było goraco i świeciło słoneczko.
--------------------------------------------
Jak narazie tylko tyle.
Bardzo długo nie dodawałam rozdziału przez prawie dwa miesiace ale co z tego jezeli nie było wystarczajacej ilości komentarzy?
Ah no własnie mam taką prośbę czy ktoś nie chciał by ze mną prowadzić tego bloga,ponieważ jestem w 1 gim i nie mam tak dużo czasu na to by cos napisać.
Ale nie martwcie się może napisze One Shota.
Pozdro Wika
Super rozdziałek
OdpowiedzUsuńNa serio
Kiedy napiszesz One shota?
już nmg się doczekać ;)
Ty też jesteś w 1 gim?
Czekam na nexta ♥
Czekam na nastepny rozdział
OdpowiedzUsuńPs. Fajny rozdział tylko troche krótki
Wow!
OdpowiedzUsuńExtra!
Supcio!
Ekstremalny rozdział
Duzo zdjęć
czekam na następny ♥
Omg!!!!!!!!!!!! cudko
OdpowiedzUsuńSuper piszesz wszystkie rozdziały.
Jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych
~Nika